Obdarowani miłością

Pierwszym i najpiękniejszym owocem Ducha jest miłość. O niej bardzo wiele się mówi, ale najczęściej wypacza się jej prawdziwie rozumienie. Tymczasem istotą prawdziwej miłości jest zawsze troska o dobro drogiego człowieka. Św. Paweł przypomną z naciskiem, że „niech każdy z nas stara się o to, co dla bliźniego dogodnie – dla jego dobra, dla zbudowania” (Rz 15,2). To staranie o innych rodzi się z motywów miłości, która jest współodczuwaniem z ludźmi, których spotykamy na naszej drodze. Empatia wobec potrzeb drugiej osoby rodzi pragnienie przyjścia jej z pomocą i ochotnego zaangażowania na jej korzyść. Taką postawą budujemy innych, którzy – poprzez nasze zatroskanie – mogą zobaczyć miłosne działanie samego Boga, który jest miłością (por. 1 J 4,16). Stwórca bardzo pragnie, abyśmy Jego miłość naśladowali i nią się kierowali. Kto czuje się obdarowany miłością, będzie ją chętnie dawał swoim braciom i siostrom. Spotkanie z nimi będzie powodem do radości, umacniania wzajemnych więzów przyjaźni i wspólnego kroczenia przez życie. Apostoł Narodów całym sercem tęsknił za podtrzymywaniem przyjaznych relacji z uczniami: „Noszę was wszystkich w sercu …, gorąco tęsknię za wami wszystkimi, ożywiony miłością Chrystusa Jezusa” (Flp 1,7-8). Jeśli miłość przyjaźni jest silna w nas, to nosimy w sercu naszych przyjaciół i pragniemy ich też spotykać. Relacje przyjaźni nie są nigdy czymś wymuszonym ani sztucznym, ale są nacechowane prostotą i autentycznością. Duch Święty sprawia, że miłość przez Niego wlewana do serc jest miłością emocjonalną. Towarzyszy jej uczucie wielkiej życzliwości do ludzi, przychylności i radości z czynionego dobra. W jej praktykowaniu nie odczuwamy uciążliwości i trudności, ale chętnie się poświęcamy. Ta miłość jest spontaniczna, nie kieruje się nigdy jakimś wyrachowaniem, ani ustalonymi z góry planami. Jest również zawsze autentyczna, a praktykując ją pokazujemy siebie na zewnątrz takimi, jakim jesteśmy wewnątrz. Patrząc na Ukrzyżowanego Pana, uczmy się takiej miłości!

Bp Stanisław Jamrozek