Tajemnica wcielenia
Boże Narodzenie jest dla nas wyjątkową okazją, by na nowo pochylić się nad miłością Boga, który – przez przyjście na świat swojego Syna – stał się bardzo bliski każdemu z nas. Z tajemnicą Wcielenia bardzo ściśle związany jest Duch Święty, o czym przypomina nam Ewangelia. Maryja dowiaduje się w chwili zwiastowania od archanioła Gabriela, że Duch Święty zstąpi na Nią i moc Najwyższego osłoni Ją. Święty, który się z Niej narodzi, będzie nazwany Synem Bożym (por. Łk 1, 35). Podobne potwierdzenie usłyszy Józef we śnie: „Z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło” (Mt 1, 20).
Dlatego uczniowie Pana mówią w Credo, że wierzą w Syna Bożego, „który się począł z Ducha Świętego”. Kościół zawsze naucza, że zbawcze wcielenie Słowa jest dziełem całej Trójcy Świętej. Dla św. Pawła Apostoła Jezus Chrystus -Słowo Wcielone – jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem. Podkreśla z naciskiem tę prawdę w Liście do Kolosan: „W Chrystusie mieszka cała Pełnia: Bóstwo na sposób ciała” (2, 9). Bóg stał się bowiem w pełni widzialny dla świata w chwili narodzin swojego umiłowanego Syna, który jest Jego doskonałym obrazem. Tylko w Synu dostępujemy odkupienia i odpuszczenia grzechów (por. Kol 1, 12-13.19-20). Będąc najdoskonalszym obrazem Ojca, Chrystus przywraca nam wszystkim utracone podobieństwo Boże, które zostało zniekształcone przez grzech pierworodny. Celem Wcielenia Syna Bożego było zatem, jak zaznacza Apostoł Narodów, wypełnienie całego dzieła zbawienia i uświęcenia, doprowadzenie nas do chwały. Ten zbawczy zamysł realizowany jest dalej w Kościele, w którym Chrystus działa ciągle przez swojego Ducha. Ludzie mogą wejść w pełną komunię z Bogiem wyłącznie za pośrednictwem Chrystusa, pod działaniem Ducha. To On wskazuje prawdę o Jezusie, pozwala nam ją przyjąć i później głosić światu. Patrząc na Dzieciątko Jezus, nie ograniczajmy się tylko do uczuciowych westchnień. Zapragnijmy stawać się odblaskiem Jego oblicza, a kiedy ten blask będzie mocny, staniemy się Jego czytelnymi świadkami.
ks. bp Stanisław Jamrozek