Pan mój i Bóg mój
Życie i działalność Chrystusa Pana było przez długi czas wielką tajemnicą dla Jego uczniów. Poznanie tej tajemnicy postępowało powoli, ale w miarę przebywania z Mistrzem stawało się coraz głębsze. Najpierw postrzegany był przez nich jako Nauczyciel i chcieli wiedzieć, gdzie mieszka (por. J 1,38): był dla nich Nauczycielem o wiele większym niż uczeni w Piśmie. Całkowita zmiana w patrzeniu na Niego nastąpiła dopiero po Jego zmartwychwstaniu. Rozpoznali w Nim Pana, czyli Tego, który jest ponad wszystkim i któremu jest poddane wszystko. Bardzo wymowne jest wyznanie Tomasza, który dotknął się ran Chrystusowych i z wiarą wyznał: „Pan mój i Bóg mój” (J 20,28).
Fakt powstania z martwych stał się punktem zwrotnym w dostrzeżeniu Bóstwa Jezusowego. Skoro On jest Panem, to całe życie chrześcijańskie powinno opierać się na Jego nauce i przylgnięciu do Niego. Zrozumiał to doskonale św. Paweł i dlatego powie: „Jak więc przyjęliście naukę o Chrystusie Jezusie jako Panu, tak w Nim postępujcie: zapuście w Niego korzenie i na Nim dalej się budujcie, i umacniajcie się w wierze, jak was nauczono” (Kol 2, 6-7). Jest to wezwanie do stałości w wyznawaniu wiary, która jawi się jako nieustanne kroczenie za Zmartwychwstałym i trwanie przy Nim. Pan pokazuje, w jaki sposób układać poszczególne elementy życia, aby budować dom osadzony na solidnym fundamencie. Wtedy dokonuje się coraz mocniejsze zakorzenienie w Nim i otrzymujemy ożywcze soki prowadzące do wzrostu i trwałości. Przykładem są ci, którzy nauczali nas zasad życia opartego na wierze, bo sami je zachowywali i okazali się wierni. Oni poznali tajemnicę Chrystusa, a potem objawiali innym, bez zatrzymywania tylko dla siebie i bez cienia zazdrości. Dla Apostoła Narodów jest jasne, że poznanie tajemnicy Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego jest darem Boga, a została objawiona uczniom przez Ducha (por. 1 Kor 2,7-10). Bez światła, które daje Pocieszyciel, nigdy byśmy nie pojęli tej tajemnicy. Skoro nam została objawiona, głośmy ją światu.
Bp Stanisław Jamrozek