Jedność w Duchu

Tydzień modlitw o jedność chrześcijan stał się dla wszystkich wierzących wezwaniem do refleksji nad odbudowywania zerwanych relacji. Święty Paweł przypomina, że Chrystus nie jest podzielony (por. 1 Kor 1,13), dlatego też Jego uczniowie nie powinni żyć w rozdarciu. Już w pierwotnym Kościele zdarzały się podziały, a ich przyczyną było najczęściej zbytnie przywiązanie do głosicieli Ewangelii, a nie do samego Chrystusa. Zapominano, co powtarza się również i dzisiaj, że to przecież od zażyłości z Panem zależy nasza jedność. Dlatego potrzeba otwartości na działanie Ducha Świętego, który potrafi nas jednoczyć.

Do Koryntian Apostoł Narodów napisze: „Dar jedności w Duchu Świętym niech będzie z wami wszystkimi” (2 Kor 12,13). To Pocieszyciel uświadamia najpierw, że trzeba wzrastać w głębokiej komunii z samym Bogiem, gdyż ona jest u podstaw budowania więzów jedności. Wymaga ona dużo zaangażowania i wysiłku z naszej strony, przypominania sobie naszych wspólnych korzeni wiary: „Usiłujcie zachować jedność Ducha, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest. Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich” (Ef 4,3-6). Panem wszystkich jest Jezus Chrystus, na krzyżu pociągnął nas do siebie i pojednał z Ojcem, zburzył również mur wrogości oddzielający ludzi. To w Jego Imię zostaliśmy ochrzczeni, opieramy się na Jego nauce, wyznajemy tę samą wiarę i mamy jednego Ojca. Medytacja męki i zmartwychwstania naszego Pana winna być punktem refleksji nad odbudowywaniem jedności. Św. Paweł podkreśla mocno, że Pan zapłacił swoją krwią cenę jedności: „W owym czasie byliście poza Chrystusem…, nie mający nadziei ani Boga na tym świecie. Ale teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa” (Ef 2,12-13). Nasza jedność nie jest zatem jedynie owocem ludzkich wysiłków, ale jest przede wszystkim darem Ducha Świętego.

Bp Stanisław Jamrozek