Dar bojaźni Bożej
Dar bojaźni Bożej jest wymieniany jako siódmy i ostatni w katalogu darów Ducha Świętego. Służy on chrześcijanom do unikania grzechu i nie przywiązywania się do rzeczy stworzonych ze względu na miłość do Boga. Dar ten stanowi fundament całej etyki Starego Testamentu i jest praktycznym uznaniem praw Stwórcy wobec człowieka. Pozwala nam uświadomić sobie wielkość Boga, który jest nie tylko dobry, ale jednocześnie mocny i potężny. Dlatego należy Mu się cześć, posłuszeństwo i nigdy nie można Nim gardzić. Mędrzec powie, że bojaźń Boża jest początkiem prawdziwej mądrości (por. Syr 1,14). Kto jest napełniony tym darem, nie chce wyrządzać żadnej przykrości Panu Bogu. Czyni to nie z lęku przed ewentualną karą za złe postępowanie, ale dlatego, że miłuje Go całym sercem. Dlatego boi się zasmucić w czymkolwiek Tego, od którego tak wiele otrzymuje każdego dnia. Taki człowiek stara się zawsze odrzucać grzech, a kiedy nawet doświadcza upadku, to dar bojaźni Bożej skłania go do prawdziwej skruchy i pragnienia poprawy. W życiu św. Pawła ten dar był szczególnie mocno obecny i przejawiał się najpierw w odkrywaniu wielkiej miłości Boga, objawionej w dziełach Jego Wcielonego Syna: „Ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi” (Tt 3,4). Nie można nigdy gardzić tą miłością, ani dobrocią Boga, gdyż On chce wszystkich do nawrócenia i zbawienia (por. Rz 2,4). Dlatego człowiek wierzący, pielgrzymujący do nieba, powinien starać się ciągle mówić Panu „amen”, czyli swoje „tak”. Jest to świadomy akt oddania Mu chwały, poddania się we wszystkim i wyznania swojej zależności od Niego (por. 2 Kor 1,20). Uczniowie Pańscy starają się być dobrzy, miłosierni i przebaczający, ponieważ takim jest Bóg. Do przyjęcia takiej postawy mobilizuje ich dobrze pojęta bojaźń. Unikają złego postępowania, obce są im słowa wyrządzające komukolwiek krzywdę, bo nie chcą „zasmucać Bożego Ducha Świętego, którym zostali opieczętowani” (Ef 4,30-32). Wszyscy bojący się Boga takimi zasadami niech się kierują!
Bp Stanisław Jamrozek